Zanim przytoczę dialog z Teściową, musicie wiedzieć, że w domu rodziców mojego męża czyta się tylko i wyłącznie "Fakt". Książki w tym domu nie uświadczysz. No dobra, przesadzam, są jakieś ukryte głęboko w szafie, ale od dawna nikt po nie sięga. Generalnie czytanie i inne kulturalne rozrywki to strata czasu.
Ostatnia wizyta u teściów i taka oto rozmowa.
Teściowa: - tonem nie znoszącym sprzeciwu - Ja to uważam, że K i R (o starszym synu i jego żonie) to mają tyle czasu, że powinni robić przetwory.
Ja: - bardzo spokojnie - A ja uważam, że Wy z ojcem macie tyle czasu, że powinniście chodzić do teatru, opery, muzeów, biblioteki...
Nie wiem czy choć trochę Was to bawi, ale kiedy ja przypominam sobie minę teściowej, śmieję się w głos :)
piekne <3
OdpowiedzUsuń