sobota, 27 września 2014

Za dużo luzu

Mąż wyjechał na weekend. Z kolegami. Na ryby. Nie wiem nawet czy wziął wędkę, wszak taki z niego zapalony wędkarz, że wędka mu na ryby niepotrzebna. Mąż jest introwertykiem i domatorem, bardzo rzadko gdzieś wychodzi, czasem jednak ma ochotę spotkać się z kumplami, wypić więcej niż kilka piw, porzucać k.. i ch... itd., co ja, jakże wspaniała żona, rozumiem i toleruję.
Gorzej z teściową...
Zadzwoniła do mnie w dniu wyjazdu męża z pytaniem czy M. jadł dziś obiad. Mówię, że nie wiem. 
Jak to nie wiesz? (udaje, że nie wie, że nie ma go w domu).
   Nie wiem, nie dzwonił i nie informował co jadł.
A to nie ma go w domu?
   Nie ma.
Ale chyba dziś nie pracuje.
   Nie pracuje.
To gdzie jest?
   Na wyjeździe.
Na jakim wyjeździe?
   Z kolegami.
I ty go puściłaś???
   Mamo, on jest dorosły, nie muszę go puszczać. 
No ale musiałaś się zgodzić.
   Nie musiałam, ale się zgodziłam.
Zgodziłaś się??? Co z Ciebie za żona?! Dobra żona to tak męża nie puszcza! Zobaczysz, jeszcze będziesz płakać. Nie zdziw się, jak Cię kiedyś zdradzi. Sama się prosisz. Powinnaś sama w domu siedzieć i jego nigdzie nie puszczać. Dobra żona tak nie robi! Za dużo luzu on ma! Zobaczysz, za dużo luzu. Za często wyjeżdża. A jak mała?
  Dobrze.
No to dobrze, nie przeszkadzam.

Warto chyba dodać na koniec, że na taki męski wypad mąż wyjeżdża raz w roku. No cóż. Zła ze mnie żona.

wtorek, 23 września 2014

Syn nieinteligentny

Podczas ważnej rodzinnej uroczystości teściowa podchodzi do mojej mamy i mówi:
wiesz, ten twój starszy syn to inteligentny, ale ten drugi to wcale.